"tak" w plenerze
Każda para, która decyduje się na zawarcie ślubu, marzy o tym, by to właśnie ich uroczystość na zawsze zapadła w pamięć zaproszonym gościom. Jak jednak wyróżnić się z całej kolejki białych sukien czekających w kolejce do kościoła, w którym termin rezerwowało się z dużym wyprzedzeniem?
Uroczystości weselne spętane są pewnymi zastanymi konwencjami i, mimo że dla pary młodej zawsze są wyjątkowe, weselnicy po pewnym czasie z trudem wspominają szczegóły przyjęcia - tym bardziej jeśli w tym miesiącu uczestniczyli w trzech - co, zważywszy na renesans ślubnych tradycji, nie jest tak nieprawdopodobne.
Co można zatem zrobić, by nasz ślub był naprawdę wyjątkowy? Czy da się przełamać opory konserwatystów i wyreżyserować ślub jak z hollywoodzkiego filmu? Nie jest to łatwe. Opinie par wyrażane na różnych forach internetowych mogą skutecznie studzić nowatorskie zapały narzeczonych. Ci, którzy zderzyli się już z opieszałością i lenistwem urzędników ostrzegają, że rzadko udaje się zrealizować śmiałe zamiary plenerowej uroczystości. Inni trzeźwo dodają, że niekoniecznie warto o to zabiegać, bo nieprzewidywalność polskiej pogody przekreślić może najbardziej ambitne projekty.
Trudno odmówić racji tym argumentom, jednak nie znaczy to, że powinniśmy tak łatwo rezygnować z marzeń. Niektórym się przecież udaje. Często nawet gazety donoszą o najbardziej osobliwych miejscach, w których zdecydowano się wziąć ślub. Może więc warto powalczyć? A pogoda... cóż, mówią, że klimat się ociepla.
Teoretycznie ślub cywilny w plenerze nie powinien przedstawiać trudności. Prawo mówi o "uzasadnionych przyczynach" które mogą usprawiedliwiać udzielanie ślubu poza Urzędem Stanu Cywilnego. Kiedyś wprawdzie rozumiano przez nie obiektywne czynniki, które uniemożliwiały stawienie się w USC, jednak dziś interpretacja jest bardziej swobodna i można mieć nadzieję, że pragnienie narzeczonych będzie przyczyną dostatecznie uzasadnioną. W praktyce jednak zapewne będzie to zależało od dobrej woli urzędników, której często jest więcej, niż się wydaje. Jeśli jednak nie można na to liczyć, pozostaje inny sposób - cichy ślub w urzędzie, a potem udawana ceremonia... przed aktorem. Jeśli nie pozostaje nic innego, a bardzo zależy nam na uniknięciu zimnej atmosfery urzędu, jest to pewne rozwiązanie.
Inaczej sprawa ma się ze ślubem kościelnym - prawo kanoniczne zabrania bowiem udzielania ślubów poza kościołem. Można jednak tutaj również liczyć na pewną wyrozumiałość księży, szczególnie jeśli mamy jakiegoś w rodzinie - wtedy władze kościelne chętniej godzą się na pewne odstępstwa od przyjętych norm.
Plenerowa sceneria na pewno uczyni nasz ślub wyjątkowym, ale musimy się śpieszyć, bo staje się coraz popularniejsza...
|